"W świecie absurdu" - Monika Koszewska
„Fabled Lands: Rozdarte Królestwo” to pierwsza część klasycznej serii gier książkowych, która zabiera nas do królestwa Sokary, tuż po wojnie domowej. To miejsce, gdzie nie brakuje niebezpieczeństw, a każda decyzja ma swoje konsekwencje. Choć początkowo może wydawać się, że wędrujemy bez wyraźnego celu, to ta pozorna swoboda jest jednym z najmocniejszych atutów tej gry książkowej.
W przeciwieństwie do tradycyjnych książek, gdzie wydarzenia toczą się według ustalonej linii fabularnej, „Fabled Lands: Rozdarte Królestwo” oferuje graczowi pełną swobodę. Nie ma jednej właściwej ścieżki – to my decydujemy, gdzie poprowadzimy swoją postać i jaką drogą podążymy, by zdobywać doświadczenie, zyski i sojuszników. Oprócz klasycznych misji, możemy eksplorować, handlować, wchodzić w interakcje, a także podejmować różne wyzwania – od walki z potworami po tajemnicze misje w świątyniach.
Każda postać zaczyna grę na pierwszym poziomie rangi, jako „Wyrzutek” lub „Wyrzutkini”, ale to my decydujemy, w jaki sposób rozwinie się nasz bohater. Do wyboru mamy sześć profesji: Kapłan, Łotr, Wojownik, Mag, Trubadur i Podróżnik, z których każda oferuje unikalne umiejętności i możliwości. To, jak poprowadzimy rozwój naszej postaci, ma ogromne znaczenie. Zdolności, które wybierzemy, mogą decydować o tym, czy uda nam się pokonać czarnego rycerza, przechytrzyć morskiego smoka, czy zrealizować inne misje.
Klimat książki to kolejny jej mocny punkt. Autorzy stworzyli królestwo, które tętni życiem – z wieloma różnorodnymi lokacjami, od świątyń pradawnych bóstw po tętniące życiem targowiska. Ilustracje, które zdobią książkę, pomagają jeszcze bardziej zanurzyć się w tym świecie, a dołączona mapa świetnie ułatwia orientację w rozległych krainach.
Jedną z największych zalet tej gry książkowej jest to, że każda decyzja ma wpływ na rozwój fabuły i losy naszej postaci. Wybory, które podejmujemy, mogą prowadzić do wielu różnych zakończeń. W trakcie gry napotykamy rozmaite wyzwania – zarówno na lądzie, jak i na morzu – a nasze zdolności, przedmioty i sojusze mają decydujący wpływ na to, czy odniesiemy sukces. Oprócz walki, część misji opiera się na strategii, zarządzaniu zasobami i wyczuciu, kiedy warto postawić na spryt, a kiedy na siłę.
„Fabled Lands: Rozdarte Królestwo” oferuje mnóstwo godzin rozgrywki. Gra nie kończy się po jednej wyprawie – każda decyzja otwiera nowe możliwości, a wiele zakończeń pozwala na wielokrotne powroty i różne ścieżki. Często stajemy przed wyborem, który prowadzi nas na nową ścieżkę, a rozgrywka może trwać długie godziny. Dodatkowo, seria „Fabled Lands” pozwala na łączenie poszczególnych tomów, co jeszcze bardziej zwiększa różnorodność rozgrywki.
Podsumowanie
„Fabled Lands: Rozdarte Królestwo” to gra książkowa, która łączy elementy klasycznego RPG z interaktywnym storytellingiem. Dzięki różnorodnym wyborom, szerokim możliwościom rozwoju postaci i ciekawym wyzwaniom, gra dostarcza emocjonującej zabawy na długie godziny. Swoboda eksploracji, złożona fabuła oraz piękna oprawa graficzna sprawiają, że jest to pozycja obowiązkowa dla miłośników gier paragrafowych i fantastyki. Jeśli szukasz książki, która pozwala Ci na pełną kontrolę nad historią, to „Fabled Lands: Rozdarte Królestwo” z pewnością Cię pochłonie.
OPIS OD WYDAWCY
Krótko po wojnie domowej królestwo Sokary staje się polem krwawej walki. Niebezpieczną krainą, w której można poznać, czym jest strach. To właśnie tam przygoda czeka na wyciągnięcie Twojej ręki…
W Rozdartym królestwie to TY decydujesz, którą ścieżkę wybrać, na jakie niebezpieczeństwa się narazić i z którymi przeciwnikami podjąć walkę. Czy stoczysz pojedynek na śmierć i życie z czarnym rycerzem, ukradniesz skarb morskiego smoka lub uratujesz uwięzionego boga?
Wyrusz w podróż pełną fantastycznych przygód do krain wykraczających poza granice Twojej wyobraźni. Możesz zostać wojownikiem, magiem, podróżnikiem, kapłanem, trubadurem, a nawet łotrem! Twoje podróże w rozdartym wojną królestwie przyniosą ci wrogów i przyjaciół, niebezpieczeństwa i triumfy, fortunę, sławę oraz więcej przygód, niż kiedykolwiek.
"Spowiedź szlachciców" to książka, która wciąga od pierwszej strony i nie pozwala się oderwać aż do ostatniego zdania. Autor zabiera nas w podróż do XVII-wiecznej Rzeczypospolitej, gdzie zamiast pomnikowego obrazu szlachty dostajemy szczery, barwny i pełen humoru portret ich życia.
Akcja rozpoczyna się w momencie ślubu Michała Korybuta Wiśniowieckiego, a już chwilę później przenosimy się do rozmów z dwoma szlachcicami, którzy otwarcie opowiadają o swoich codziennych (i niecodziennych) perypetiach. To właśnie te dialogi są największym atutem książki – napisane błyskotliwie, pełne ironii i realistycznych detali, wciągają czytelnika w świat pełen biesiad, sejmikowych intryg i pojedynków.
Pod warstwą humoru kryje się też sporo prawdy o ówczesnym społeczeństwie – hierarchii, honorze i ludzkich przywarach. Autor świetnie balansuje między lekką, zabawną formą a ciekawymi historycznymi smaczkami, dzięki czemu książka przypadnie do gustu zarówno miłośnikom literatury rozrywkowej, jak i pasjonatom historii.
Co mnie zaskoczyło, to fakt, jak żywe są postacie – od króla Michała Korybuta, przedstawionego z lekkim przymrużeniem oka, po dwóch szlachciców, którzy z humorem opowiadają o swoim świecie. Nie da się ich nie polubić, nawet jeśli czasem irytują swoimi wybrykami.
"Spowiedź szlachciców" to lektura, która bawi, wciąga i pozwala spojrzeć na historię z innej, lżejszej perspektywy. Świetna na wieczory – nie tylko dla miłośników historii, ale dla każdego, kto szuka książki napisanej z pasją i humorem. Polecam z czystym sumieniem! 😊📚
OPIS OD WYDAWCY
Przenieśmy się do roku 1670. Przed ołtarzem stoją najgorszy król w historii Polski Michał Korybut Wiśniowiecki i jego małżonka Eleonora Habsburżanka. Lada moment po ceremonii rozpocznie się największa popijawa w historii Polski….
Tymczasem władcę odwiedzają dwaj szlachcice – jego wyborcy, bo w Rzeczypospolitej to szlachta obiera królów – a przy tym wielcy pijanice. Opowiadają o czasach, w których przyszło im żyć i pić. Alkohol sprawia, że rozmowa jest wyjątkowo szczera, a uczestnicy nie gryzą się w język… Dowiadujemy się, że do pracy szlachetnie urodzeni mieli sługi i chłopów. Sami zaś skupiali się na hucznych biesiadach, na których wódka, piwo, wino i miód pitny lały się strumieniami. Czasami wyjeżdżali też na sejmy i sejmiki i przy okazji spotykali się z prostytutkami. Gdy te „podstawowe” potrzeby były zaspokojone, sądzili się – z każdym o wszystko – albo wszczynali burdy lub pojedynkowali się. Byleby tylko ich racja i honor zatriumfowały.
Jaka była naprawdę polska szlachta? Dlaczego ichmościowie uderzali głową o posadzkę? Ile potrafili wypić i czemu na biesiadę zabierali ze sobą testament? I jak na to wszystko zapatrywał się król? Niski, gruby, kochający jeść, a do tego skrywający łysinę pod niezliczoną kolekcją peruk? Niech ten dialog będzie dowodem, że najlepsze skecze pisze życie!
„Dunder albo kot z zaświatu” to wyjątkowa pozycja w mojej biblioteczce – książka, w której to czytelnik kreuje bieg wydarzeń i przejmuje stery nad losami bohatera. W tym przypadku bohaterem jest niezwykle uroczy, choć czasami przewrotny, czarny kot Dunder, stworzony przez Radka Raka. To właśnie interaktywna, paragrafowa forma tej książki sprawia, że lektura zmienia się w grę, pełną emocji i zaskakujących zwrotów akcji.
Styl autora wciąga od pierwszej strony, a opisy świata, w którym żyje Dunder, są napisane z humorem i lekkością. Sama fabuła obfituje w przygody i wybory, które pozwalają decydować o dalszym losie kota – każda decyzja wpływa na to, gdzie podąży Dunder i co go spotka. Historia pełna jest odniesień do mitologii słowiańskiej i wątków magicznych, a atmosferę wzmaga piękna oprawa graficzna, autorstwa Tomasza Bolika. Jego ilustracje dodają książce niepowtarzalnego klimatu, który przywodzi na myśl mroczne baśnie, choć nie brakuje tu również lekkości i humoru.
To, co wyróżnia „Dundera”, to także fakt, że można ją czytać wielokrotnie i za każdym razem tworzyć inną historię. Dzięki temu książka pozwala odkrywać nowe ścieżki i nie nudzi nawet po kolejnych lekturach. Fani kocich postaci i magicznych opowieści będą zachwyceni, a miłośnicy paragrafówek znajdą tu wciągającą, oryginalną przygodę, która pochłania bez reszty!
„Dunder” to książka, którą z czystym sumieniem poleciłabym nie tylko kociarzom i wielbicielom przygód, ale także osobom szukającym literackich nowości, które oferują coś więcej niż zwykłą narrację. To wyjątkowa podróż przez magiczny świat, pełen wyborów, zagadek i humoru. Idealna na długie wieczory, a także jako ciekawy prezent dla każdego książkoholika!
OPIS OD WYDAWCY
Absolutnie wyjątkowa gra książkowa Radka Raka - laureata prestiżowych nagród m.in. Nagrody Literackiej „Nike” i Nagrody im. Janusza A. Zajdla, mistrza słowa, pisarza i fantasty z nieograniczoną wyobraźnią.
„Dunder albo kot z zaświatu” to zwariowana i magiczna przygoda mówiącego kota pewnej nowoczesnej wiedźmy, który – niezbyt mądrym żartem – uruchamia lawinę koszmarnych zdarzeń. Gracze-czytelnicy zdecydują, jak potoczy się ta historia, wybierając drogi, którymi ma podążyć Dunder, by wyplątać się z trudności.
Kogo spotka na swojej drodze, podróżując przez rzeczywiste i mityczne krainy? Słowiańskich bogów, trójgłowego smoka, Krzysztofa Gołębia, a może nawet zombie i upiory?
Tę książkę można czytać na wiele sposobów, za każdym razem wskazując Dunderowi inną drogę i za każdym razem przecierać oczy ze zdziwienia, co też za kolejne wariactwo wymyślił dla swojego czytelnika Autor.
Grą książkową zachwycił się Piotr W. Cholewa-tłumacz m.in. „Świata Dysku” Terry’ego Pratchetta:
Jeśli ktoś nigdy jeszcze nie poznał gier paragrafowych, teraz ma okazję i to w znakomitym wykonaniu Radka Raka. Jeśli poznał, ma okazję zagrać w znakomitą realizację tej koncepcji (w wykonaniu Radka Raka). Oprócz gry wiele przyjemności sprawia sama lektura, zabawna dla dorosłych, porywająca dla młodzieży. Na końcu ogarnia nas chęć wejścia w świat książki jeszcze raz i podjęcia (w imieniu kota Dundera) innych decyzji. I wszystko prowadzi do finału, niewątpliwie zaplanowanego przez Radka Raka, jakim jest radość i satysfakcja.