"Tatauażysta z Auschwitz" - Heather Morris





Tę książkę od dawna miałam na swojej liście, pewnie tak jak większość z Was, i w dwa dni była już za mną.
Sama podeszłam do niej na spokojnie, wcześniej czytałam już bardzo dużo skrajnych opinii na jej temat i sama nie wiedziałam czego mam się do końca spodziewać. Byłam tylko pewna tego, że fakty są tutaj trochę ponaciągane i cała historia jest pokazana "za pięknie".
Historia Lale i Gity mimo, że piękna i wzruszająca, to według mnie i wielu osób (w tym naukowców) nie miała prawa wydarzyć się w Auschwitz, a na pewno nie w takim stylu. Poznajemy tatuażystę, który zakochuje się w kobiecie i za wszelką cenę stara się ją poznać i zbliżyć do niej. Dzięki układom jakie ma w obozie, mimo tego, że z pochodzenia jest Żydem bardzo szybko mu się to udaje. I tutaj ogromny błąd! W liście do niej piszę, żeby spotkali się w sobotę, kilka stron później mowa już o niedzieli..... Serio ? Jak można tego nie zauważyć?

Książkę czytało mi się szybko, ciesze się, że po nią sięgnęłam, ponieważ od dawna chciałam ją przeczytać. Zdecydowanie numerem 1 być nie powinna, a mimo to uważam, że jest wartościowa, a koniec jest naprawdę bardzo wzruszający!

Ktokolwiek ratuje jedno życie, jakby cały świat ratował.

Po prostu chce żyć.
- Na tym właśnie polega bohaterstwo. Ty też jesteś bohaterką, kochanie. To, że obie postanowiłyście przeżyć, to przecież rodzaj oporu wobec tych hitlerowskich bestii. Wybranie życia jest aktem buntu, formą heroizmu.

Komentarze

  1. Czytałam tę książkę. Wprawdzie po opiniach miałam o niej nieco inne wyobrażenie, ale i tak nie żałuję.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Obserwatorzy

Copyright © *Wolne Litery*