"Dwór rusałek" - Dorota Gąsiorowska
Wiecie co zbliża się wielkimi krokami? Przed nami oczywiście NOC KUPAŁY! A jak mamy przed sobą najbardziej magiczną słowiańsko noc w kalendarzu, to zdecydowanie pora na serię od Pani Doroty Gąsiorowskiej "Dni mocy".
Do mnie książka "Dwór rusałek" dotarła już jakiś czas temu, ale postanowiłam, że poczekam z nią do czerwca! Co roku, właśnie w tym okresie sięgam po książki ze słowiańskimi legendami w tle i jak dla mnie jest to najlepsza pora na te właśnie powieści! Nabierają one jeszcze większej magii i jeszcze lepiej się je czyta! Próbowaliście? Jeśli nie, to zdecydowanie macie co nadrabiać!
Przed nami drugi tom serii i tak samo świetny, jak pierwszy. Tych książek nie musicie czytać w kolejności - każda z nich to niezależna, magiczna historia. W tej bliżej spotkamy się z Olgą, która w pierwszym tomie, była postacią drugoplanową. Razem z nią przeniesiemy się do pięknego Wilna i na Podlasie! Autorka wręcz czaruje swoim słowem i przenosi nas w zupełnie inny wymiar! Historia niby prosta i banalna, a okraszona wierzeniami słowiańskimi, magią i legendą. Jest cudownie! Polecam! Musicie sięgnąć po nią jeszcze w czerwcu!
Komentarze
Prześlij komentarz