"Topieliska" - Ewa Przydryga

 


Wczoraj około 23 kończyłam czytać tę książkę i zdecydowanie nie jest to dobry czas na tę powieść. Jest mocna! Zazwyczaj recenzje zaczynamy od początku, ale ja już zdradzę Wam koniec - mnie przeraził! Nie spodziewałam się totalnie, że autorka tak poprowadzi losy bohaterów i, że ostatnie 50 stron zmieni moje postrzeganie całości o 180 stopni! I nie dość, że wszystko całkowicie mnie zaskoczyło, to teraz jeszcze cały czas siedzi mi ono w głowie. To chyba dobrze, prawda?  A teraz cofnijmy się do początku...

Na pierwszych stronach poznajemy kochające się małżeństwo i typowy dla większości osób poranek. Pośpiech, zaspanie, nawał pracy i problemy życia codziennego. Kuba wraz z synkiem udają się do lekarza i... to wtedy Pola widzi go po raz ostatni. Ich auto niespodziewanie, na pozornie prostej i łatwej trasie ląduje w rzece. Wydawać by się mogło prosta historia, która tak naprawdę ma drugie dno i... może i trzecie? Mnie wciągnęła od pierwszych stron. Autorka trzyma w napięciu i wszystko widzimy z perspektywy Poli. Możemy poczuć co czuje, jak myśli i razem z nią próbować rozwiązać kolejne zagadki, które przed nią staną. Co tak naprawdę wydarzyło się na drodze? Czy ktoś chciał śmierci jej męża? A może sprawy mają się zupełnie inaczej? Mocna książka, której końcówka na pewno Was zaskoczy! Ja uwielbiam twórczość autorki i to jej kolejna bardzo dobra książka, którą miałam przyjemność przeczytać. Polecam! 



Komentarze

  1. Już wkrótce z ogromną ciekawością zabieram się za lekturę tej książki.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Obserwatorzy

Copyright © *Wolne Litery*