"Mam już dość. Jak pokonałam domowego hejtera." - Danuta Awolusi, Joanna Warpas
Cieszę się, że pojawiają się tak wartościowe książki. W tej znajdziecie zwierzenia kobiet, które przeżyły domowe piekło, a następnie koszmarny rozwód. Podziwiam je, że maja odwagę i są w stanie dzielić się swoją historią. Niełatwo jest w końcu przyznać się do cierpienia, które dotyka nas ze strony innych osób. Nie jedna osoba, chciałaby ukryć swoje domowe piekło przed całym światem i nie dopuścić do tego, żeby ktokolwiek się o nim dowiedział. One łamią te schematy! Książka porusza, a do tego, że ma w sobie ciężka tematykę, to napisana jest naprawdę lekkim i codziennym językiem. Ja pochłonęłam ją błyskawicznie i mocno ją Wam polecam. Jak najwięcej osób powinno poznać ich historię!
Książka o kobietach i dla kobiet. Zdecydowanie bardzo wartościowa, mocna i pokazująca siłę!
OPIS Książki
"Alicja wyszła za mąż za socjopatę, który szybko osaczył ją zazdrością, stosował wobec niej przemoc oraz gwałcił ją, gdy była pod wpływem środków nasennych. Marta żyła z alkoholikiem. Rozwód był względnie szybki, ale dochodzenie do siebie już nie. Julia rozwodziła się z manipulatorem, który niemalże doprowadził ją do samobójstwa. Adela przeżyła rozwód jako osobistą klęskę, Diana wciąż usiłuje stanąć na nogi, choć od uzyskania decyzji sądu minęło dużo czasu, a Sylwia nadal spłaca kredyt zaciągnięty, by pokryć długi byłego męża.
Trudne emocje, paraliżujący stres, potężna zmiana, a w oczach społeczeństwa – porażka. Cena, jaką przychodzi kobietom zapłacić za wolność, jest często zbyt wysoka, by od razu zacząć nowe, lepsze życie.
Historie bohaterek tej książki to tak naprawdę opowieści wielu kobiet, które postanowiły odejść od mężów. Ta książka niczego Wam nie doradzi, ale być może zawarte w niej przykłady okażą się wsparciem, zmotywują do działania czy po prostu dodadzą siły.
Mam już dość opowiada o tym, co spotyka rocznie ponad sześćdziesiąt tysięcy par małżeńskich w Polsce – o piekle rozwodu. O tym, jak to jest walczyć na sali sądowej i co dzieje się później, kiedy zapada wyrok, a rzeczywistość przypomina zgliszcza.
"Każda kobieta, która mówi DOŚĆ, gdy spotyka ją krzywda, jest Bohaterką. Czasem może brakować nam siły lub wiary, że damy radę, i wtedy inspiracją i wsparciem są dla nas historie Bohaterek, dzięki którym i my stajemy się Bohaterkami własnego życia. Dla wszystkich kobiet, tych szukających szczęścia, tych, które o siebie walczą, i tych, które dopiero odkrywają swoją moc – ta książka jest o nas i dla nas. Fascynującej lektury, Moje Kochane Bohaterki!"
Maria Rotkiel, psycholog i terapeutka poznawczo-behawioralna
"Stanęłam z nim twarzą w twarz i spojrzałam mu w oczy. Od razu spostrzegł, że już wiem. Patrzył na mnie z wyższością i pogardą. Nie powiedział nawet słowa, bo nie musiał. W jego przekonaniu mógł mnie mieć w każdy możliwy sposób. A ja wiedziałam, że ma rację. Nie miałam siły, by walczyć. Przegrałam już dawno temu."
Alicja
"Wiedziałam jedno: jeżeli zdecyduję się zakończyć to małżeństwo, moja rodzina nigdy mi nie wybaczy i nie zaakceptuje takiej decyzji. I to było najgorsze: świadomość, że będą mi wypominać rozpad związku, czekać na mój upadek, że będą mnie uważali za gorszą, za wybrakowaną."
Adela
"Zauważyłam, że M. niechętnie dzieli się wypłatą. Dawał mi kilkaset złotych, resztę zostawiał sobie. W weekend, gdy w sobotę kończył pracę wczesnym popołudniem, kupował piwo. Dużo piwa. Siadał przed telewizorem i walił puszkę za puszką. Przez myśl mi wtedy nie przeszło, że nadużywa alkoholu."
Marta
"Potwornie się bałam, że on przyjedzie, że mnie skrzywdzi. Popadałam w stany lękowe, cierpiałam też na lęk przed zamkniętymi pomieszczeniami. Było naprawdę słabo. Nie miałam nawet odwagi i sił, by złożyć pozew rozwodowy. Zresztą on i tak powiedział, że się na rozwód nie zgodzi. Wciąż pozostawał panem sytuacji. Myśl o tym, jak miesiącami ciąga mnie po sądach i obraża, napawała mnie strachem i wstrętem."
Julia"
Komentarze
Prześlij komentarz