Nie wiem, jak on to robi, ale Moss znowu rozwalił mi głowę. „Alter” to książka, która nie prosi o uwagę — ona ją rozszarpuje. Brutalna, psychologiczna, duszna. Czuć krew, strach i bezsilność na każdej stronie.
Jakub Krause to bohater, którego jednocześnie się boi i współczuje mu. W weekend zamienia się w potwora, a w tygodniu próbuje żyć jak normalny człowiek. Ale gdzie kończy się on, a zaczyna jego alter ego? Moss genialnie pokazuje, jak cienka jest granica między ofiarą a oprawcą.
Bardzo podobało mi się śledztwo prowadzone przez Hellera i Zygart – trudna relacja, napięcie, emocje, wszystko na miejscu. Fabuła trzyma, klimat gęsty, a zakończenie... no cóż, zbierałam szczękę z podłogi.
Nie jest to lekka książka. To thriller, który wchodzi pod skórę i tam zostaje. Moss znowu pokazał, że nikt w Polsce nie pisze tak mocno i tak bezkompromisowo. 




OPIS OD WYDAWCY 

Jakub Krause cierpi na nietypową przypadłość - w każdą sobotnią noc, punktualnie o północy, traci przytomność i budzi się jako jeden z najokrutniejszych seryjnych morderców w historii. Przez całą niedzielę poluje na ofiary, a gdy w poniedziałek rano odzyskuje świadomość, nie potrafi sobie przypomnieć niczego z ostatniej doby.

W Bolesławcu zostają znalezione zmasakrowane zwłoki Kai Rzeplińskiej z listem zawierającym słowa Teda Bundy'ego, a sprawę przejmuje komisarz Błażej Heller. Do pomocy dostaje młodszą aspirant Malwinę Zygart, córkę słynnego seryjnego zabójcy, Raptora. Dziesięć lat wcześniej Raptor odebrał Hellerowi żonę, dlatego mężczyzna nie ufa partnerce.

Gdy jednak dochodzi do kolejnych brutalnych morderstw, oboje muszą połączyć siły, by powstrzymać rosnącego w siłę potwora.

"MUSZĘ SOBIE POWTARZAĆ, ŻE TO NIE DZIEJE SIĘ Z MOJEJ WINY, I ODPYCHAĆ OD SIEBIE ZŁO. INACZEJ DOJDZIE DO TOTALNEJ KATASTROFY". 











Komentarze

Obserwatorzy

Copyright © *Wolne Litery*