Wszystko dobrze, mamo - Agnieszka Kowalska
To nie jest poradnik. To rozmowa, której tak bardzo wielu z nas potrzebowało.
Agnieszka Kowalska stworzyła książkę, która w niezwykle czuły i prawdziwy sposób dotyka tego, co najtrudniejsze — relacji między rodzicem a dorosłym dzieckiem. Pisze prosto, ale trafia prosto w serce. To opowieść o miłości, która czasem boli, o ciszy, w której ukrywają się niewypowiedziane słowa, i o pragnieniu zrozumienia, które łączy pokolenia bardziej, niż mogłoby się wydawać.
Autorka nie udaje ekspertki. Pisze z perspektywy kobiety, mamy i córki, która sama przeżyła niejedno. Dzięki temu jej słowa są autentyczne i pełne empatii. Książka zawiera niemal 40 krótkich rozdziałów, które poruszają tematy codzienne, a jednocześnie głęboko emocjonalne — jak radzić sobie z pustką po wyprowadzce dziecka, jak zachować bliskość mimo dystansu, jak reagować, gdy dorosłe dziecko boryka się z trudnościami, czy jak uczyć się kochać bez warunków i oczekiwań.
To książka, która nie daje gotowych odpowiedzi — raczej zatrzymuje, prowokuje do refleksji i zaprasza do rozmowy. W każdym rozdziale znajdziemy przestrzeń na własne notatki, pytania, ćwiczenia i przemyślenia. Dzięki temu lektura staje się bardzo osobistym doświadczeniem.
„Wszystko dobrze, mamo” to most między pokoleniami — między tymi, którzy chcą zrozumieć, a tymi, którzy chcą być zrozumiani. To książka, która uczy słuchać, nie oceniać, i przypomina, że w relacjach najważniejsza jest obecność, nie perfekcja.
Nie ma w niej lukru, ale jest ogrom czułości.
Nie ma porad, ale są słowa, które leczą.
To jedna z tych książek, które czyta się sercem — i które zostają w nim na długo.
"Wszystko dobrze, mamo"
To zdanie, które potrafi ukoić, ale też... złamać serce
Ta książka to zapis refleksji z perspektywy dorosłego dziecka i rodzica. To opowieść o relacjach, które bywają skomplikowane, o emocjach, które trudno nazwać, i o próbach zbliżenia się mimo różnic, milczenia i starych ran.
O czym i dla kogo jest ta książka?
Dla rodziców, którzy wypuścili swoje dzieci w świat i zostali z ciszą.
Dla młodych dorosłych, którzy próbują ogarniać życie, ale nie zawsze mają siłę o tym mówić.
Nie ma w niej gotowych rad, jest prawda, emocje i przestrzeń do refleksji. Jest czułość, której wszyscy dziś potrzebujemy.
Jeśli jesteś rodzicem dorosłego dziecka lub jesteś dorosłym dzieckiem, ta książka jest dla Ciebie. To początek rozmowy, która może naprawdę wiele zmienić.
Mówię do rodziców dzieci, którzy uczą się kochać je takimi jakie są, łamiąc swoje schematy wychowania.
To idealny prezent dla rodziców, którzy kochają, ale nie wiedzą jak to okazać, którzy mieli dobre intencje, ale dziedziczyli złe schematy.
„Wszystko dobrze, mamo” to nie poradnik. To list, który zawsze chcieliście przeczytać i słowa, które chcieliście usłyszeć. To rozmowa, której nigdy nie było i próba dotarcia do siebie nawzajem, przez milczenie, przez złość i wstyd.
Pisałam ją dla każdego, kto kiedyś nie został wysłuchany. Dla tych, którzy byli zbyt czuli, zbyt głośni i zbyt inni.
Dla tych, którzy jako dzieci próbowali zasłużyć na miłość, a jako dorośli próbują zrozumieć swoich rodziców i siebie samych.
Ta książka może stać się początkiem rozmowy, albo końcem walki. Albo jednym i drugim.
Bo wszyscy jesteśmy dziećmi, nawet jeśli dziś mamy własne.
Komentarze
Prześlij komentarz